Gdy go złapano nie chciał wydusić z siebie ani słowa przed sądem. Teraz zdecydował się ograniczyć możliwość wystąpień przed sądem do absolutnego minimum, rezygnując z procesu. Bryan Kohberger, 31-letni były doktorant kryminologii na Washington State University, postanowił pójść na ugodę z prokuraturą, która zagwarantuje mu uniknięcie kary śmierci. W zamian za karę dożywocia przyznał się do zamordowania czwórki współlokatorów i zgodził na zrzeczenie prawa do apelacji czy walki o złagodzenie wyroku.
Do zbrodni, która wstrząsnęła Ameryką, doszło w 2022 r. w mieście Moscow w Idaho. 13 listopada w jednym z domów, który wynajmowała paczka studentów pobliskiego koledżu, znaleziono ciała czwórki jego lokatorów: Ethana Chapina (+20 l.), Madison Mogen (+21 l.), Xany Kernodle (+20 l.) i Kaylee Goncalves (+21 l.). Autopsje wykazały, że wszystkie cztery ofiary prawdopodobnie spały, gdy zostały zaatakowane. Niektóre miały rany świadczące o tym, że próbowali się bronić, a każda z nich została wielokrotnie dźgnięta nożem. Dwójka z paczki przyjaciół - Bethany Funke i Dylan Mortensen – przeżyli.
Poszukiwania sprawcy zajęły kilka tygodni. 30 grudnia 2022 r. policjanci zatrzymali podejrzanego – 28-letniego wówczas Bryana Christophera Kohbergera, który przebywał akurat w domu swoich rodziców w hrabstwie Monroe w Pensylwanii. Trafili na jego ślad za sprawą samochodu, który wielokrotnie widziano w pobliżu miejsca zbrodni. Jednym z kolejnych dowodów stały się próbki jego DNA, które znalazły się na pochwie noża znalezionego w domu zamordowanych studentów.
Proces 31-latka, który dotąd nie przyznawał się do winy, miał ruszyć w sierpniu. Obrona Kohbergera zamierzała przekonywać przed sądem, że doktorant po prostu przejeżdżał obok domu zamordowanych młodych ludzi. W środę 2 lipca okazało się, że bitwy na argumenty i dowody nie będzie. - Czy przyznajesz się do winy, ponieważ jesteś winny? - zapytał Steven Hippler, sędzia sądu w Boise, ID, gdzie przeniesiono sprawę, gdy nabrała wyjątkowego rozgłosu. – Tak – odpowiedział Kohberger.
31-latek zostanie skazany za pięć zarzutów – włamanie, za które grozi do 10 lat więzienia oraz cztery zarzuty morderstwa pierwszego stopnia, zagrożone karą dożywotniego więzienia. Wyrok zapadnie 23 lipca. Będzie też oznaczał zamknięcie sprawy i koniec legalnej drogi, która mogłaby doprowadzić do poznania motywu mordercy.
